Już od dawna myślałam o tym, żeby wybrać się na rynek. Nie tylko po to, żeby kupić świeże produkty prosto od dostawców, ale także po to, by poczuć tę atmosferę. Tak dawno tam nie byłam, że miejsce te jest dla mnie praktycznie nowe.
Gorzowski rynek mieści się na Zawarciu. Odbywa się w poniedziałki, środy i piątki. Oczywiście, aby zrobić zakupy, trzeba wybrać się tam wcześnie rano. My na miejscu byłyśmy już o 6:30 rano :) O tej porze wielu kupców jeszcze nie rozstawiło swoich stoisk, choć mimo to było w czym wybierać.
Ja(przy klawiaturze Kasia) zakupy te potraktowałam jako swego rodzaju trening fotograficzny, a Magda z mamą buszowały wśród straganów.
Porzeczki. Czyż nie są cudowne? :)
Kto potrafi oprzeć się młodym ziemniakom z koperkiem? ^^ Do tego maślanka/kefir... Mniam! To wystarczyło za obiad xD
za każdym razem, gdy jestem na targu to żałuję, że nie mam aparatu.
OdpowiedzUsuńtoś mi na noc zrobiła ochotę na młode ziemniaczki, koniecznie z jajkiem sadzonym i zsiadłym mlekiem :)
OdpowiedzUsuńfotorelacja z targu jest super! a mlode ziemniaczki to bardzo lubie, nawet takie same zjadam...
OdpowiedzUsuńAle jaja! Fajny ten targ ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię atmosferę rynku ;) Ostatnio byłam na nim po ponad półrocznej przerwie i przed wyprawą cieszyłam się jak małe dziecko ;) Super pomysł, żeby zabrać ze sobą aparat!
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie do obserwowanych, z przyjemnością robię to samo. Pozdrawiam ;D
Asieja, musisz koniecznie kiedyś wybrać się z aparatem :) Tylko wtedy nie wiem, czy coś kupisz :P
OdpowiedzUsuńAga-aa, taki zestawik (młode ziemniaki, jajko sadzone i maślanka) to must eat każdego lata xD
Aga, ja w przypływie entuzjazmu wciągnęłam sama cały ten talerz, więc nie jesteś jedyną, która zajada się samymi młodymi ziemniaczkami ;P
Zemfiroczko, też byłam pod wrażeniem tych wszystkich straganów, szczególnie podobały mi się te szufelki do nakładania ziemniaków - czy to brzmi dziwnie? ;D
Kaś, uwierz mi, byłam tak samo podekscytowana xD Dzięki za dodanie do obserwowanych i pozdrawiam :*
Nieeeeeee ;)))
OdpowiedzUsuńuff całe szczęście ;) jednak przejawiam też objawy normalności... czasami xD
OdpowiedzUsuń