niedziela, 11 września 2011

Kasza gryczana zapiekana


Szukasz pomysłu na zdrowy, niedrogi i smaczny posiłek dla całej rodziny? Mamy dla Ciebie idealne rozwiązanie. Spróbuj naszego przepisu, a nie pożałujesz. Wygraj niesamowity obiad i uśmiechy wdzięczności calej rodziny! Tylko teraz, tylko u Nas! Nie marnuj czasu. IDŹ DO KUCHNI! 

Do tej zapiekanki z kaszy gryczanej podałyśmy 3 sosy - przepisy na nie podajemy niżej. Smacznego, kochani :)


Składniki:

Zapiekanka z kaszy gryczanej:
-         200g kaszy gryczanej
-         1/3 brokuła
-         2 plasterki sera żółtego
-         2 filety z piersi kurczaka
-         3-4 łyżki kukurydzy z puszki
-         półtorej średniej cebuli
-         5 łyżek oleju
-         łyżeczka masła
-         sól, pieprz, papryka słodka i ostra

Sosy do podania z zapiekanką

Sos pomidorowy:
-         jeden duży pomidor
-         3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
-         łyżeczka ketchupu
-         garść świeżych liści mięty
-         sól, pieprz, zioła prowansalskie, szczypta cukru

Sos majonezowy:
-         3 czubate łyżeczki majonezu
-         2 łyżki jogurtu naturalnego
-         sól, gałka muszkatołowa,
-         jeden glutek ketchupu

Sos czosnkowy:
-         półtora ząbka czosnku
-         4- 5 łyżek jogurtu naturalnego
-         sól, pieprz


Sposób przygotowania:

Zapiekanka z kaszy gryczanej:
Kaszę ugotować na sypko z odrobiną masła. Cebulę obrać, pokroić w piórka i usmażyć na 2 łyżkach oleju, aż się skarmelizuje. Zdjąć z patelni. Piersi kurczaka umyć, pokroić w kostkę, obsypać mieszanką papryk, smażyć na oleju pozostałym ze smażenia cebuli, ewentualnie dolać trochę. Brokuł umyć, podzielić na różyczki i ugotować do miękkości.
Naczynie żaroodporne wysmarować masłem. Układać kolejno warstwy kaszy gryczanej, cebuli, kurczaka, brokuła. Posypać pokrojonym lub startym serem żółtym. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 230 stopni C przez 20 minut.

Sos pomidorowy:
Pomidora nakłuć w kilku miejscach lub naciąć. Zalać gorącą wodą i po około minucie szybko przełożyć do miski z zimną. Zdjąć skórę, usunąć gniazda nasienne. Liście mięty wraz z pomidorem, ketchupem i koncentratem pomidorowym zmiksować na gęsty dip. Doprawić do smaku.

Sos majonezowy:
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać do jednolitej konsystencji.

Sos czosnkowy:
Czosnek obrać, drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę (w ten sposób puści więcej soku i aromat będzie wyraźniejszy). Wymieszać z jogurtem i przyprawami.

Przed wstawieniem do piekarnika:


Po wyjęciu:


środa, 29 czerwca 2011

Summer! Summer!


Słoneczna, letnia pogoda sprzyja tortożercom! Z okazji lub bez niej zawsze świetnie smakuje. Każdy powód jest dobry by chwycić za dobry przepis na ciasto. Korzystając z jeszcze dostępnych truskawek wylepiłyśmy oto to dzieło! Nie jest to coś, co można przygotować w 20 minut, ale uważamy, że wart jest niezbędnej pracy i poświęcenia odpowiedniej ilości czasu. Ledwo udało nam się cyknąć fotę w przekroju bo rozszedł się zanim chwyciłyśmy za jednostkę fotografującą.

Enjoy!

Składniki:

Biszkopt:
- 5 jajek
- 5 łyżek mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3-4 łyżki kakao
- ¾ szklanki cukru pudru
- łyżeczka proszku do pieczenia
- masło lub margaryna do wysmarowania tortownicy
- 2-3 łyżki bułki tartej

Krem:
- 350g jogurtu bałkańskiego (może być grecki)
- 300ml kremówki
- 4 łyżki cukru pudru
- 5 łyżeczek żelatyny
- 500g truskawek

Do nasączenia biszkoptu:
- 120ml wina czerwonego
- 120ml herbaty
- sok z połówki cytryny
- 2 łyżeczki cukru

Posypka:
- 4 łyżki płatków owsianych
- łyżka masła
- czubata łyżka cukru kryształ  
- 70g czekolady gorzkiej


Sposób przygotowania:

Biszkopt:
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Dodać cukier puder. W osobnej misce wymieszać pozostałe suche składniki (2 rodzaje mąki i kakao). Dodawać do ubitych białek na raz po żółtku i łyżce suchych produktów. Tortownicę nasmarować masłem i obsypać bułką tartą. Ciasto piec w temperaturze 150 stopni C przez 20-25 minut. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Krem:
Żelatynę rozpuścić w pół szklanki gorącej wody. Jogurt roztrzepać z cukrem pudrem. Kremówkę ubić na sztywno, połączyć z jogurtem i żelatyną.
Truskawki umyć, usunąć szypułki. ¾ pokroić w plasterki. Resztę poprzekrawać na pół.

Do nasączenia biszkoptu:
Wszystkie składniki wymieszać.

Posypka:
Płatki podprażyć na suchej patelni. Zdjąć z palnika. Skarmelizować cukier i dodać łyżkę masła. Wymieszać z płatkami owsianymi.
Czekoladę posiekać.

Biszkopt przekroić na pół. Każdy blat nasączyć. Na dolnym ułożyć truskawki. Rozsmarować część kremu, zachowując około centymetrowy margines od brzegu ciasta. Przykryć drugim blatem, lekko docisnąć. Wierzch i boki pokryć pozostałą częścią kremu. Ułożyć pokrojone na połówki truskawki oraz posypać czekoladą. Boki obsypać posypką owsianą.


niedziela, 26 czerwca 2011

Owoce leśne w asyście bitej śmietany


Chyba każdy wie, że owoce leśne najlepiej smakują z bitą śmietaną? Hmm... Co tu dużo się rozwodzić. My zakochałyśmy się w tym przepisie. Jest prosty, szybki, idealny na lato, bo wykorzystujący dostępność sezonowych owoców krajowych. Do jego przygotowania nie potrzeba szczególnego talentu kulinarnego, można zamieszać dosłownie w 15 minut i wstawić do lodówki, wyjąć parę godzin później, przyozdobić świeżymi owocami i podprażonymi płatkami owsianymi. Niebo w gębie. Polecamy!

Składniki:
- 300 ml kremówki
- 250 ml jogurtu naturalnego
- czubata łyżeczka żelatyny
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 2 szklanki truskawek
- 2 szklanki porzeczek czerwonych
- 2 szklanki czarnych porzeczek
- 3 łyżki płatków owsianych
- 2 łyżki masła
- czubata łyżka cukru kryształ


Sposób przygotowania:
Żelatynę namoczyć w ciepłej wodzie i pozostawić do napęcznienia, po czym dokładnie wymieszać. Śmietanę ubić na sztywno, wlać rozpuszczoną żelatynę, dodać roztrzepany jogurt, cukier puder i dokładnie wymieszać.
Owoce umyć, przebrać, usunąć szypułki z truskawek, osuszyć na sicie.
Płatki owsiane podprażyć na suchej patelni. Po chwili dodać cukier i poczekać, aż całosć skarmelizuje się. Dodać masło. Wymieszać. Pozostawić do ostygnięcia.
Krem nałożyć do pucharków i pozostawić do stężenia w lodówce na ok. 2 godziny. Przed podaniem obsypać owocami i udekorować rumianymi płatkami owsianymi.

poniedziałek, 30 maja 2011

Tort-nietort


Torcik ten jest dość czasochłonny, lecz absolutnie wart pracy w niego włożonej. Zaskakuje połączeniem delikanej masy twarogowej z kwaśną konfiturą owocową i kakaową nutą. W większości przepisów do mas tego typu dodawana jest żelatyna, jednak tak naprawdę z pomocą śmietan-fixu nie jest ona już potrzebna. Pamiętajcie również, aby dobrze nasączyć biszkopt, jako że jest dość wysoki. W ramach modyfikacji, można zastąpić kiwi innym owocem czy płatki owsiane orzechami :) Smacznego!


Składniki:
  
Masa serowa:
- 0,5 kg twarogu półtłustego
- 300 ml kremówki
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 śmietan-fixy

Biszkopt:
- 4 jaja
- 4 łyżki kakao
- 5 płaskich łyżek mąki ziemniaczanej
- ½ szklanki mąki tortowej
- 4 łyżki cukru pudru
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- tłuszcz do wysmarowania pergaminu na spód blachy
- bułka tarta do wysypania blachy

- 3 kiwi
- 200 g konfitury jagodowej lub powideł śliwkowych
- 5 łyżek płatków owsianych
- 2 łyżki masła
- 2 czubate łyżki cukru kryształ

Poncz:
- 100 ml wina czerwonego (my użyłyśmy słodkiego)
- sok z jednej cytryny
- 2 łyżeczki cukru
- 100 ml herbaty            



Sposób przygotowania:

Biszkopt:
Białka ubijamy robotem, a gdy piana stanie się sztywna, dodajemy cukier puder i stopniowo, cały czas mieszając (drewnianą łyżką lub innym narzędziem), dodajemy po 1 żółtku. Gdy piana ze składnikami dobrze się połączy, sypiemy (przez sito) mąkę ziemniaczaną, mąkę tortową, kakao i proszek do pieczenia, ciasto delikatnie mieszamy. Po dokładnym połączeniu składników wylewamy ciasto na wysmarowaną wcześniej masłem i obsypaną bułką tartą tortownicę. Pieczemy 30-40 minut w temp. 160 stopni C, aż brzegi będą odchodzić od blachy. Pozostawiamy do wystygnięcia.

Poncz:
W ciepłej jeszcze herbacie rozpuszczamy cukier i mieszamy wszystkie składniki.

Posypka:
Masło i cukier rozpuszczamy w rondelku i wsypujemy płatki, pokrywając je dokładnie płynem. Prażymy w piekarniku, aż nabiorą rumianego koloru.

Masa serowa:
Twaróg mielimy 2- lub 3-krotnie. Kremówkę ubijamy z utrwalaczem do śmietany i cukrem pudrem. Delikatnie łączymy z twarogiem.
Kiwi obieramy i kroimy w średniej grubości plastry.

Wyjęty i ostudzony biszkopt nakłuwamy (np. wykałaczką), a następnie nasączamy ponczem i rozprowadzamy konfiturę.
Wykładamy część masy, na niej układamy kiwi, potem wykładamy resztę masy twarogowej. Boki dekorujemy posypką. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, by całość stężała.



Przepis w:

niedziela, 29 maja 2011

Chłodnik ;)


Lody, lody dla ochłody! Ups, przepraszamy, to nie ta bajka... Dzisiaj proponujemy wam coś równie orzeźwiającego - chłodnik. Jako że nie jesteśmy fanami botwinki i buraków - głównych składników chłodnika - wyłączyłyśmy te warzywa z przepisu. Nie zmienia to faktu, że chłodnik świetnie orzeźwia, jest lekki i zdrowy, w sam raz na letni obiad. Zresztą sami spróbujcie. Smacznego! 

Składniki:
- 1 litr maślanki
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- duży pęczek rzodkiewki
- duży ogórek
- pęczek koperku
- 1-2 ząbki czosnku
- pół pęczka szczypiorku
- sól, pieprz

Sposób przygotowania:
Rzodkiewkę, ogórek zetrzeć na tarce o grubych oczkach, posolić i pozostawić w chłodnym miejscu. Koperek, szczypiorek posiekać. Czosnek przecisnąć przez praskę lub rozetrzeć nożem. Maślankę i jogurt wymieszać, przelać do warzyw, doprawić do smaku.  Wstawić na parę godzin do lodówki, aby smaki się przegryzły. Podawać schłodzony z ugotowanym na twardo jajkiem.


czwartek, 26 maja 2011

Trufle czekoladowe




Bez sosiku pojawia się znowu na scenie po długiej przerwie. Po drodze udało nam się napisać nasze matury, zdać ustne egzaminy i teraz tylko pozostaje oczekiwanie na wyniki. Korzystając z wolnego czasu, wracamy w wielkim styli do naszych normalnych aktywności ;)
Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że drzewa kwitną, dzieci poszły już do komunii, a truskawki zaczynają wydawać owoce. Wyłazimy z naszej "norki" niczym ślepe krety i rozprostowujemy kończyny. Podręczniki i stosy notatek zamieniamy na książki kucharskie i lżejsze lektury. Jednym słowem: wracamy do życia!



Pomysł na te domowe trufle zrodził się z okazji Dnia Matki. Życzymy wszystkim Mamom wszystkiego najlepszego! Zachęcamy również do wypróbowania przepisu, bo (ku naszemu zdziwieniu i uciesze) okazało się, że takie domowe czekoladki są o niebo lepsze od tych kupnych! Dodatkowo, świetne jest to, że istnieje duża dowolność w łączeniu składników: począwszy od różnych proporcji czekolad (mlecznej i gorzkiej), przez różne rodzaje doatków (chili, skórka pomarańczy, cynamon, kardamon, przeróżne rodzaje likierów), aż do samego  wykończenia (kakao, wiórki kokosowe czy orzechy). Przy tym kulki może lepić cała rodzina! ;P 

Enjoy!

Składniki: 
-    160 g czekolady gorzkiej (dobrej jakości)
-         2 łyżki masła
-         2 łyżki kremówki
-         50 g migdałów
-         50 g orzechów laskowych
-         duża łyżka likieru czekoladowego, kakaowego lub innego dowolnego
-         2 łyżki kakao
-         łyżeczka cukru pudru
-         szczypta soli



Sposób przygotowania: 
Czekoladę drobno posiekać. Stopić w kąpieli wodnej, trzymając garnek z gorącą wodą na najmniejszym ogniu. Dodać masło wraz z cukrem, szczyptą soli, likierem i kremówką. Odstawić do lodówki na 2h, aby masa stężała.

Orzechy zblanszować. W czystej ściereczce, poprzez pocieranie, usunąć skórki. Pozbawione skórek orzechy podprażyć na suchej patelni. Zostawić po 1/3 migdałów i orzechów laskowych w całości, resztę posiekać lub zmielić.

Z masy czekoladowej formować za pomocą łyżeczki kulki. W środku umieszczać po orzechu/migdale i obtaczać w orzechowej/migdałowej posypce lub kakao. Wstawić na parę godzin do lodówki.






poniedziałek, 28 lutego 2011

Bananowy pudding na zimowe wieczory


Każdemu chyba czasem zostają jakieś resztki po obiedzie, których żal wyrzucać. W końcu tyle jedzenia się marnuje, a wśród ludzi panuje przekonanie, że ten, który zagospodarowuje resztki, jest skąpcem i dusigroszem;, jest to wstydliwa kwestia. 
Uważamy, ze jest to problem społeczny, z którym należy walczyć. Nasze babki nadal pamiętają czasy II wojny światowej, kryzysu i braku podstawowych produktów (nie tylko spożywczych). Starsze pokolenie nadal ma wielki szacunek do jedzenia i stara się go nie marnować, tak jak zdarza się to ludziom w wysoko rozwiniętych, bogatych krajach. Bez Sosiku popiera wszelkie akcje recyklingu żywności.

Ogólnie rzecz biorąc: odrestauruj i hop na talerz! 

Składniki:

- 2 szklanki wcześniej ugotowanego ryżu
- 3 szklanki mleka
- 2 łyżeczki budyniu waniliowego
- 1-2 łyżki cukru (my dałyśmy jeszcze waniliowy)
- 2 banany
- 2 łyżki oleju do smażenia

Sposób przygotowania:

Ugotowany ryż zalać mlekiem i gotować, aż się rozklei (około 40 minut). W razie potrzeby dolać mleka. Dodać cukier, rozpuszczony w reszcie mleka budyń i chwileczkę gotować.

Banany obrać i pokroić ukośnie na plasterki. Smażyć na dobrze rozgrzanym oleju do zrumienienia. Najlepiej jest, gdy są jeszcze zielone i twarde, w innym razie mogą się rozpaść.
Pudding przełożyć do miseczek i udekorować bananami.

niedziela, 27 lutego 2011

Faworki na Tłusty czwartek


Karnawał nadal trwa i Tłusty czwartek zbliża się dużymi krokami. Korzystając z tej okazji, upiekłyśmy chrusty, zwane również faworkami. Poza pączkami jest to jeden z tradycyjnych wypieków, które przygotowuje się właśnie w to święto. Jak smakują faworki każdy wie. 
U nas na zdjęciu z filiżanką kawy (mocny, aromatyczny napar z czekoladą, cynamonem i szczyptą gałki muszkatołowej, wykończony bitą śmietaną i kakao).
Idealne zestawienie, czyż nie?


Składniki:
- 20 dag mąki
- 3-4 łyżki gęstej śmietany
- 3 żółtka
- sól
- 1 łyżka spirytusu
- 50 dag tłuszczu do smażenia
- 10 dag cukru pudru do posypywania
- wanilia

Sposób przygotowania:
 Mąkę zmieszać ze śmietaną, dodać żółtka, szczyptę soli, spirytus. Wszystkie składniki wymieszać, wyrobić na jednolitą masę i dobrze wybić wałkiem. Ciasto ma mieć gęstość ciasta kluskowego. Ciasto wałkować partiami dosyć cienko, starając się jak najmniej podsypywać mąką. Kroić radełkiem lub nożem na paski szerokości 3 cm, długości 15 cm. Każdy pasek przekroić w środku wzdłuż na 5-6 cm i przewinąć. Zrobić próbę temperatury tłuszczu wrzucając kawałeczek ciasta, jeżeli zaraz podpłynie i szybko się zrumieni, można smażyć. Smażyć z 2 stron na jasnozłoty kolor, przewracając widelcem. Wyjąć, osączyć na bibule, przełożyć na talerz, oprószyć cukrem z wanilią. Układać w piramidkę na półmisku. Chrust można przyrządzać z dodatkiem płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia.



Przepis bierze udział w akcji:

sobota, 26 lutego 2011

Upadek sztuki kulinarnej

Tym razem przedstawiamy Wam zestawienie top najpaskudniejszych, według nas, potraw/zwyczajów kulinarnych krajów anglojęzycznych.
Chęć do napisania tego postu rodziła się od jakiegoś czasu w naszych głowach, jednak ostatnimi czasy dojrzała ona przy okazji oglądania pewnych filmików na YouTube. Potraktować możecie ten post jako przestrogę lub rozrywkę na wieczór. Wszystko zależy od waszej wytrzymałości i wrażliwości żołądków.
Pamiętaj, przed wypróbowaniem któregoś z tych przepisów skontaktuj się z lekarzem lub kucharzem! (poproś o smectę ;))

Oto TOP 5!
1) Bacon-stuffed deep-fried Twinkie, czyli Twinkie (amerykański ciasteczko-batonik) nadziewany bekonem i smażony w głębokim tłuszczu w cieście naleśnikowym


Chociaż ciężko nam było wybrać numer 1., ten filmik utkwił nam najbardziej w pamięci. Cóż tu dużo mówić, każdy chyba wie, co to są Twinkies, o smażonych w głębokim tłuszczu też wiele osób słyszało, ale TO bije na głowę wszystko. Pani - autorka przepisu proponuje Twinkie nadziewany bekonem. Panieruje w mące, wrzuca do ciasta naleśnikowego, by następnie utopić biedactwo w basenie zimnego tłuszczu roślinnego.
5:23 Czy naprawdę jest to to, na co Amerykanie czekają?
A wszystko "wykończone" garścią cukru pudru...
(część druga masakry)

Do "nurzania" maple syrup, czyli syrop klonowy. Delicje! Zacytujemy jeszcze tylko jednego z użytkowników: "Good job on slowly killing your family." (tłum. Dobra robota, powoli zabijasz swoją rodzinę)

2) Poutine, czyli frytki z sosem i cheese curds + dodatki 


Trochę wyjaśnienia: cheese curds to typ sera produkowany z zsiadłego mleka, głównie w Kanadzie. Ma gąbczastą strukturę. Sama potrawa: poutine pochodzi z Kanady. Zainteresowanych odsyłamy po informacje do Wiki - niestety, tylko w języku angielskim. Właściwie potrawa składa się z dużej ilości mocno wysmażonych frytek, cheese curds i dodatków - wszystko zalane zatrważającą ilością sosu. Naszym zdaniem wygląda to jak pasza dla trzody chlewnej lub co najwyżej zrzutka odpadków z restauracji.

3) Rocky road, czyli czekoladowy baton domowy


Jedna z propozycji Szefa Jednego Garnka jest ta oto mieszanina półgotowych produktów. Mmmmmm. „So easy to make!”. Kto mógłby się temu oprzeć! Pianki Marshmallows, kandyzowane wiśnie, kostka masła, czekolada i oczywiście pokruszone ciasteczka. Zamieszaj, wyłóż do formy i możesz delektować się smakiem i aromatem wysoko przetworzonych produktów. Zachęcamy do przeglądnięcia innych przepisów tego użytkownika.  Żeby to chociaż apetycznie wyglądało...

4) Cracker Barrel Double Fudge Coca Cola Cake, czyli ciasto na bazie Coca Coli


Z danych zamieszczonych na profilu dowiadujemy się, że owa Pani jest nauczycielką. Razem z siostrą konstruują dziwne przepisy, ten pochodzi z gazety. Żywimy nadzieję, że nie serwuje tych „pyszności” swoim dzieciom.
Główne składniki to: Coca Cola, margaryna, kilka wiader cukru (zapewne kupowanego hurtowo) oraz niezastąpiony ekstrakt waniliowy. Ciasta amerykańskie nie były by pełne bez polewy (tzw. frosting). Lady stosuje pół kilo cukru pudru na samą polewę! God bless this woman and her family!

5) Hashbrown Casserole, czyli zapiekanka ze specjalnych wiórków ziemniaczanych I pokaźnej ilości sera

I ostatnia pozycja na naszej liście. Ciężko wyjaśnić czym są hash browns, ponieważ nie są dostępne w Polsce (całe szczęście). Jest to rodzaj suszonych, starkowanych ziemniaków, coś na wzór naszych placków ziemniaczanych, z tą różnicą, że jest to sucha mieszanka. Czyli jak gotować bez gotowania.  Postępujące amerykańskie lenistwo doprowadziło do powstania Cream of chicken soup – kremowy rosół/wywar z kurczaka z jego kawałkami, kremówką i zagęszczony mąką. Jest to jeden ze składników tego przepisu. Inne to: wspomniany już ser, hash browns, cebulowy dip (nie pytajcie co wchodzi w jego skład), płatki kukurydziane i masło.
  
To koniec naszej listy przebojów. Jednak skoro jesteśmy jeszcze przy tym temacie, polecamy  program Jamiego Olivera "Jamie Oliver's Food Revolution" (Żywieniowa rewolucja Jamiego Olivera). Jeśli do tej pory to, co widzieliście, nie wstrząsneło wami, to przeglądnijcie te filmiki. Przerażające, że mali Amerykanie nie są w stanie rozpoznać podstawowych produktów żywieniowych. Jak wygląda ziemniak, pomidor, ogórek, marchew? Jeden z chłopców twierdzi, że pomidory to ziemniaki, a keczup z pomidorów nie może być zrobiony...


I na koniec:





















niedziela, 20 lutego 2011

Torta Tenerina, czyli czekoladowa rozkosz ;)


Na ten przepis czaiłam się od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz nadarzyła się idealna okazja na jego wypróbowanie. Tym bardziej, że okoliczności były nadzwyczaj sprzyjające: a) Czekoladowy Tydzień, b) urodziny koleżanki, c) lubię piec i kocham czekoladę xD. Czemu nie pozwolić sobie na trochę... rozpusty, skoro karnawał jeszcze trwa?
A więc kiedy już uspokoiliście swoje sumienie, możecie przystąpić do dzieła ;) Przepis jest śmiesznie prosty i bardzo szybki, dlatego nawet niewprawny kucharz poradzi sobie z jego przygotowaniem. Jest to tradycyjny przepis kuchni włoskiej. Ciasto nie powinno być wysokie, kiedy je wylejecie do formy. Uważajcie, by nie wtłoczyć niepotrzebnego powietrza do środka. Mnie niestety nie udało się tego całkowicie uniknąć, więc ciasto tu i ówdzie próbowało wybić to góry. Jednak widelec poszedł w ruch i ujarzmiłam te bańki powietrza ;)
Z tego, co jeszcze udało mi się dowiedzieć z innych przepisów, to właśnie to, aby nie ubijać białek osobno (niektóre przepisy tak podają). Gotowy deser ma być niski, niewyrośnięty, z lekko płynnym, wilgotnym wnętrzem i chrupką skorupką. Dlatego pamiętajcie, żeby nie zostawić go zbyt długo w piekarniku.
Aha, niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia „od środka”. Ciasto zostało zaniesione do szkoły, a tam już się nim szybko zajęto :P
O smaku nie będę się rozwodzić. Po prostu pycha!
PS. Jak widać, nad dekoracją torów muszę jeszcze poćwiczyć xD

Składniki:
- 200g czekolady gorzkiej
- 100g cukru
- 100g masła
- 3 jajka
- 3 łyżki stołowe mąki
- (ewentualnie aromat)
Sposób przygotowania:
Posiekaj czekoladę. Rozpuść w kąpieli wodnej razem z masłem. Czekoladową miksturę odstaw na chwilę do przestygnięcia. W tym czasie ubij całe jajka z cukrem. Dodaj przesianą mąkę. Jeszcze raz zakręć. Połącz obie masy: czekoladową i jajeczną. Przelej do natłuszczonej formy (u mnie 24cm średnicy), pamiętając o tym, aby ciasto nie miało więcej niż 2cm wysokości. Piecz w 170 stopniach C przez 20 minut. Nie piec dłużej. Ciasto ma wyglądać na niedopieczone – pamiętajcie, że będzie dochodzić jeszcze po wyjęciu z piekarnika. Upieczone ciasto zostawić do ostygnięcia na chwilę. Jednak kiedy wciąż ciepłe, przerzucić na paterę – tak by góra była dołem ;) Oprószyć cukrem pudrem. Poporcjować.
Enjoy! 


Przepis dołączam do akcji Czekoladowy Weekend




wtorek, 25 stycznia 2011

Aromatyczny mus pomarańczowy


Z związku z sezonem pomarańczowym, który jest w pełni, a właściwie chyli się ku końcowi, zamieszczamy ten przepis na mus pomarańczowy. Deser jest lekki, aromatyczny, orzeźwiający i niewątpliwie przepyszny! Nadaje się jako uzupełnienie niedzielnego menu idealnie. Chociaż, naszym zdaniem, nie musicie czekać na specjalną okazję, aby go przygotować ;) Zatem... do dzieła, Kochani!

Składniki:
- 3 duże pomarańcza
- duża cytryna
- pół szklanki cukru pudru
- 500 ml kremówki
- 4 czubate łyżeczki żelatyny
- kieliszek (50 g) likieru pomarańczowego
- torebka galaretki o dowolnym smaku

Sposób przygotowania:
Żelatynę mieszamy z 3 łyżkami przegotowanej zimnej wody. Gdy napęcznieje, naczynie z żelatyną stawiamy na garnku z wrzącą wodą, by dobrze się rozpuściła. Galaretkę przyrządzamy według przepisu na opakowaniu i pozostawiamy w lodówce, aby stężała. Z 1 pomarańczy ścieramy skórkę (2 łyżeczki), z 2 pomarańczy i cytryny wyciskamy sok, odcedzamy, mieszamy z rozpuszczoną żelatyną (uwaga! wlewamy żelatynę do soku - nie odwrotnie, bo powstaną tzw. ‘kłaczki’). Pozostawioną pomarańczę obieramy ze skórki i wycinamy segmenty, aby pozbyć się błony. Kremówkę ubijamy z cukrem na gęsty, lśniący krem, dodajemy, lejąc strumyczkiem, żelatynę wymieszaną z sokiem z cytrusów, alkohol oraz startą z pomarańczy skórkę. Składniki delikatnie mieszamy, rozkładamy mus do pucharków, odstawiamy w chłodne miejsce na 2 godz. Przed podaniem każdy pucharek przybieramy cząstkami pomarańczy i posypujemy galaretką.

i można też bez...

piątek, 21 stycznia 2011

Torcik biszkoptowy z śmietankowo-maślanym kremem i świeżymi owocami


Korzystając ze chwili wolnego czasu jakim jest weekend postanowiłyśmy 'upichcić ' coś słodkiego. Każdy z nas lubi czasem rozsiąść się na ulubionym fotelu z kawałkiem ciasta na talerzu i filiżanką gorącej kawy czy herbaty. Zima jest porą, kiedy wyjątkowo mamy ochotę na małe-co-nieco. Cóż, wpływ na to ma niewątpliwie temperatura, a im zimiej, tym chęć na pożywny posiłek czy przekąskę jest większa. 
Kremowo-owocowy i delikatny torcik. ;D

Składniki:
Poncz:
- 3 łyżeczki soku z cytryny
-2 łyżeczki cukru
Krem
- 400 ml kremówki
- 2 żółtka
- 200 g masła
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 1/3 tabliczki czekolady gorzkiej
- biszkopty (jakieś 1,5 paczki)
- 1 pomarańcza
- 2 kiwi

Sposób wykonania:
Krem: 
Masło ucieramy z żółtkami jaj i cukrem pudrem na pulchną masę. Kremówkę ubijamy i delikatnie łączymy z masą maślaną.

Poncz:
Sok z wyciśniętej cytryny i cukier mieszamy w 1/3 l wody. 

Tortownicę wykładamy papierem śniadaniowym (boki również) i układamy biszkopciki na spodzie i na bokach. Miejsca nieprzykryte zapełniamy pokruszonymi biszkoptami i nasączamy ponczem. Wykładamy masę.
Owoce myjemy, obieramy ze skórki, kroimy na plastry. Układamy na kremie. Czekoladę kroimy na niewielkie kawałki. Posypujemy wierzch i całość owijamy w folię spożywczą. Wstawiamy na co najmniej 1 godzinę do lodówki.


czwartek, 20 stycznia 2011

Cała prawda o ciasteczkach Oreo

 Crazy about Oreo! 

Po zajęciach szkolnych udałyśmy się na lekcje angielskiego, które pozbawiły nas resztek mocy i poczułyśmy niesłychaną potrzebę odwiedzin Askany – jednego z center handlowych w naszym mieście. Będąc już w owym budynku odszukałyśmy sklep o nazwie Bomi. Szperając między poszczególnymi sekcjami i alejkami produktów żywnościowych natrafiłyśmy na ten oto przykuwający oczy produkt: amerykańskie, sławne ciasteczka Oreo. Jak głosi opakowanie są to Herbatniki kakaowe z nadzieniem o smaku waniliowym (chocolate flavoured sandwich biscuits).  Poddałyśmy je dokładnej analizie organoleptycznej:
-zapach – typowy zapach ciasteczek, jeśli możemy tak to ująć, generalnie nie wyróżniający się,
-wygląd – średniej wielkości, ciemne jak noc herbatniki z bardzo gustownym i wyszukanym wytłoczeniem, śnieżnobiała warstwa nadzienia.
I najważniejsze: smak, no cóż, opis nie będzie zbyt pozytywny, aczkolwiek obiektywny. Od czego by tu zacząć? Już wiem, nie bardzo rozumiemy, dlaczego Amerykanie tak usilnie starają się upychać te niezbyt smaczne ciasteczka dosłownie do każdego deseru? Połączenie lodów z herbatnikami Oreo jest pomyłką, podobnie jak stosowanie ich jako spód do ciasta czy dodatek do nadzień, kremów, tortów. Ludzie, nie niszczmy smaku dobrych lodów!
Swój unikalny wygląd zawdzięczają... no właśnie czemu? Dla nas jest to sprawa dyskusyjna, gdyż kakao czy czekolada nie posiadają tak ciemnej barwy, a na pewno nie z połączeniem z mąką, cukrem i innymi składnikami. Naprawdę nie wiem, jak ktokolwiek mógł się doszukać tu intensywnego kakaowego smaku, skoro jest on prawie niewyczuwalny! Jakby to najtrafniej ująć... niesamowicie ciemne czekoladowe ciastko bez smaku kakao czy czekolady + mdła, słodka, niewiadomego pochodzenia masa niemająca związku z prawdziwą wanilią czy nawet sztuczną waniliną. Cały ciasteczkowy ‘sandłicz’ ma słonawy posmak i gorzkawą nutę (komuś zadrżała ręka i sypnęło się zbyt dużo wodorowęglanu amonu) - dziwne to połącznie.
Naszym zdaniem produkt ten nieudolnie odwołuje się do naszych polskich Markiz czy Hit’ów.
Wolimy zjeść jedno ciastko Jeżyka niż dostać całą torbę Oreo z dopłatą.
Mamy takie dziwne wrażenie, że gdyby te wszystkie składniki zmielić na pył i połączyć, to powstałaby ultrasilna mieszanka wybuchowa. Zamknąć tylko w niewielkim pudełeczku, dodać lont, podpalić i można stadiony wysadzać.
Odradzamy Oreo, szkoda kasy, żołądka i portfela. Lepiej kupić Grześka...  ;D
Podsumowanie : 156 niepotrzebnych kalorii (w 3 ciasteczkach), 1,45 zł zmarnowane.


Kołpak.


Twoje miejsce jest na podłodze Oreo...

Pasta z oliwek, hummus, tahini


Drodzy Czytelnicy, co by Was tu nie pognębiać naszym zrzędzeniem w związku ze zbliżającym się majowym egzaminem maturalnym, a podnieść trochę na duchu, wstawiamy te dwa (trzy?) proste przepisy. Idealne na luźne spotkanie z przyjaciółmi lub po prostu prostą przekąskę w czasie oglądania filmu, meczu etc.
Obie pasty można podawać z krakersami, włoskimi paluszkami grissini czy jakimkolwiek innym pieczywem. Enjoy!

Pasta z oliwek
Składniki:
- 10dag czarnych oliwek
- 10dag zielonych oliwek
- 20dag twarożku śmietankowego
- 2 łyżki kaparów
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebula
- natka pietruszki
- pieprz, świeża bazylia
- tymianek
- oliwa z oliwek

Sposób przygotowania: 
Oliwki i kapary odcedzić. Zmiksować z czosnkiem, cebulą, natką pietruszki, świeżą bazylią i oliwą z oliwek. Dodać do zmiksowanej masy twarożek, przyprawić wedle gustu – z uwagi na słony smak oliwek, nie trzeba dodawać soli. Przełożyć do miseczki. Udekorować świeżymi ziołami.  


Hummus 

Składniki: 
 - 400g ciecierzycy
- 150g pasty tahini
- 3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę
- 4 łyżki soku z limonki/cytryny
- 2 łyżki oleju sezamowego
- oliwa extra vergine
- sól, pieprz

Sposób przygotowania:
Ciecierzycę namoczyć na noc – ok. 12 godzin. Odlać wodę, zalać świeżą i gotować do miękkości – od 40 minut do godziny. Ważne: nie solić, ponieważ skórka ziaren pod wpływem soli twarnieje. Zostawić trochę wody po gotowaniu. Po ugotowaniu, jeszcze ciepłą ciecierzycę zmiksować/zmielić. Dodać resztę składników, przyprawić i dokładnie wymieszać. Jeśli zdarzy się, że pasta jest za sucha – dolać wodę pozostałą z gotowania do uzyskania pożądanej konsystencji. Przełożyć do naczynia. Skropić oliwą z oliwek.

Dla tych, którzy pasty tahini nie zdołali dostać, podaję przepis na domową pastę sezamową.
- 4 szklanki ziaren sezamu
- 1 szklanki oleju sezamowego/słonecznikowego
Ziarna sezamu podprażyć, lecz uważać, by się nie przypaliły. Następnie zmiksować z olejem na gładką masę. Taka pasta może stać szczelnie zamknięta kilka tygodni.