środa, 7 lipca 2010

Bułeczki cynamonowe


Jako że jestem wielbicielką wszelkich deserów, gdzie cynamon się pojawia i chętnie dodaję go do wielu przepisów, to gdy tylko zobaczyłam ten przepis, wiedziałam że muszę go wypróbować. Tak oto narodziły się te cynamonowe pyszności. Pochwalę się jeszcze tylko, że nigdy w życiu sama nie wyrabiałam ciasta na bazie drożdży, więc to był pierwszy raz. Wyszły naprawdę smaczne, aromatycznie, słodkie i puszyste :) Idealne na drugie śniadanie, ze szklanką mleka lub filiżanką kawy.


Czy można te bułeczki uznać szwedzkimi kanelbullar? Nie do końca. Składniki są bardzo podobne, robi się praktycznie identycznie, lecz brak tylko kardamonu (wybaczcie, nie przepadam za tym smakiem ;) ).

Przepis zapożyczyłam ze strony:   http://kuchennie.wordpress.com/

Wyszły mi 22 bułeczki, lecz moje ciasto potrzebowało troszkę więcej mąki niż w proporcjach poniżej.

Składniki na ciasto:
  • 2 łyżki letniej wody
  • 3 łyżki roztopionego masła
  • 4 łyżki budyniu
  • 1/2 szklanki letniego mleka
  • 1 jajko
  • 1/2 łyżki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 szklanki mąki + trochę do podsypania w czasie wyrabiania ciasta
  • 1 1/4 łyżeczki suchych drożdży (dałam ok. 15 g świeżych)

Na nadzienie:
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 56 g posiekanych orzechów
  • 2-3 łyżki roztopionego masła
W ciepłym mleku z dodatkiem ciepłej wody rozkruszamy drożdże i dodajemy cukier. Czekamy aż drożdże ruszą. Najlepiej pozwolić im podnieść się do góry i opaść, wtedy można zabrać się za wyrabianie ciasta (jak mamy mało czasu wystarczy, żeby zaczęły bąbelkować). Do miski wsypujemy mąkę, sól, budyń, dodajemy jajko. Wlewamy naszą mieszankę drożdżową i drożdże. Mieszamy. Wlewamy ostudzone roztopione masło. Wyrabiamy ciasto. Zostawiamy je, aby odpoczęło na 15 min. W tym czasie siekamy orzechy i mieszamy cynamon z cukrem. Wyrabiamy ciasto jeszcze raz i zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Podsypujemy  miejsce gdzie będziemy wałkować mąką i rozwałkowujemy ciasto na prostokąt, ciasto powinno być dość cienkie, ok. 1 cm. Następnie smarujemy ciasto masłem. Posypujemy cukrem i orzechami. Zwijamy w roladkę i kroimy na 16 kawałków, które układamy na wysmarowanej blasze. Zostawiamy na 40 minut do wyrośnięcia.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni przez ok 15-20 min. Powinny być rumiane.


Po wyrośnięciu, zaraz przed wylądowaniem w piekarniku...

Po 20 minutach...

15 komentarzy:

  1. gratuluję udanego podejścia, bo wyglądają przepysznie!
    zapach cynamonu unoszący się podczas pieczenia - bezcenny. :]

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne zdjecia! a jak apetycznie wygladaja! do herbatki by mi pasowaly... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia bardzo apetyczne! a co do bułeczek, to lubię je tak mocno, że ciężko byłoby mi się od nich oderwać :)

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  4. super bułeczki! ślicznie podane na ostatnim zdjęciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ach, aż czuję zapach tych bułeczek;) Uśmiechają się do mnie niczym ze sklepowej lady;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiesz, że bułeczki cynamonowe były i moim pierwszym drożdżowym wypiekiem? ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. naprawdę to Twoje pierwsze drożdżowe bułeczki? prezentują się przepięknie, moje takie pierwsze nie były ha ha ha (;

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te bułeczki :) Piękne Ci wyszły. Wspaniały debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham cynamon, takie bułeczki często piekę, bo są przepyszne. Twoje wyglądają bardzo smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki Wszystkim za przemiłe komentarze :)

    Tak, tak, te były pierwsze, też jestem w szoku xD
    Okazuje się, że dla cynamonu wszystko. Człowiek nawet przełamuje własne lęki i bariery ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne te bułeczki cynamonowe - też jestem maniakiem tej przyprawy, wezmę kiedyś i wypróbuję ten przepis, bo wydaje mi się że szybko dołączy do moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia i bułeczki! Mam nadzieję, że mogę liczyć na jedną ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja już je piekłam kilka razy.Rzeczywiście warte naszego wysiłku, który jest w sumie przyjemnością. Śliczne Ci wyszły!

    OdpowiedzUsuń